Zadzwonił dla "żartu".Nie przewidział konsekwencji.
Data publikacji 27.03.2009
Poinformował policję, że w OHP jest ładunek wybuchowy i że on nie żartuje.Policjanci ustalili kto wykonał taki telefon .
Za to wykroczenie grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywna do 1500zł.
10 marca / wtorek/ o ...
Poinformował policję, że w OHP jest ładunek wybuchowy i że on nie żartuje.Policjanci ustalili kto wykonał taki telefon .
Za to wykroczenie grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywna do 1500zł.
10 marca / wtorek/ o godzinie 21.00 , oficer dyżurny grudziądzkiej komendy policji , na telefon alarmowy 997 otrzymał informację - " w OHP jest ładunek wybuchowy, ja nie żartuję".Natychmiast powiadomiono straż pożarną, pogotowie gazowe. Do OHP przy ulicy Parkowej pojechali mundurowi . Policjanci z grupy pirotechnicznej wspólnie ze strażakami sprawdzili budynek internatu OHP.Kryminalni razem z wychowawcami wytypowali spośród 53 uczniów - mieszkańców internatu, osoby, które mogłyby mieć coś wspólnego z fałszywym alarmem. Okazało się ,że jeden z wychowanków wziął telefon komórkowy od kolegi i zadzwonił na policję informując o podłożonym ładunku wybuchowym. Policjantom powiedział, że to był tylko żart. Myślał, że policja przyjedzie i wszyscy mieszkańcy internatu zostaną wysłani do domów. 18 latek nie chciał czekać z wyjazdem do piątku . Policjanci skierują sprawę do Sądu Grodzkiego.
Grozi za to wykroczenie kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywna do 1500zł.