Pijany …. woźnica !
Pijany …. woźnica !
Pijany woźnica
usłyszał zarzut jazdy po pijanemu. Na szczęście nie doszło do tragedii. Woźnica
miał w organizmie prawie 2,5 promila
alkoholu.
Takiego widoku policjanci nie widzieli. Na polecenie oficera ...
Pijany …. woźnica !
Pijany woźnica usłyszał zarzut jazdy po pijanemu. Na szczęście nie doszło do tragedii. Woźnica miał w organizmie prawie 2,5 promila alkoholu.
Takiego widoku policjanci nie widzieli. Na polecenie oficera dyżurnego policji funkcjonariusze pojechali do miejscowości pod Grudziądzem. Mieszkańcy dzwonili o pomoc na policję – „ktoś jeździ po pijanemu …. bryczką” . Na miejscu najpierw funkcjonariusze zobaczyli mężczyznę z koniem i częścią dyszla. 66 letni mężczyzna ledwo trzymał się na nogach, czuć było od niego alkohol. W odległości … 300m na ziemi przy częściach od bryczki leżał mężczyzna. Na szczęście nic mu się nie stało – był pijany. Badanie wykazało, że w organizmie miał prawie 2,5 promila. Policjami ustalili, że obaj mężczyźni jeździli bryczką i pili alkohol . Kierował młodszy. W pewnym momencie koń się spłoszył, wyrwał lejce woźnicy i „oderwał się od bryczki” . Bryczka przewróciła się i połamała. Starszy mężczyzna poszedł szukać konia a młody pozostał na ziemi przy bryczce. Po wytrzeźwieniu policjanci przedstawili zarzut kierowania bryczką po pijanemu. Mężczyzna został przesłuchany. Sąd oceni postępowanie woźnicy.
Będąc w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego za kierowanie innym pojazdem niż pojazd mechaniczny po drodze publicznej lub strefie zamieszkania Kodeks Karny przewiduje karę grzywny, karę ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.