„To wina kierowcy…. dlaczego zostawił otwarte okno w autobusie” .
„To wina kierowcy…. dlaczego zostawił
otwarte okno w autobusie” .
„To wina kierowcy…. dlaczego zostawił
otwarte okno w autobusie ?!” . Te słowa
usłyszeli policjanci w momencie zatrzymywania
mężczyzny podejrzewanego o ...
„To wina kierowcy…. dlaczego zostawił otwarte okno w autobusie” .
„To wina kierowcy…. dlaczego zostawił otwarte okno w autobusie ?!” . Te słowa usłyszeli policjanci w momencie zatrzymywania mężczyzny podejrzewanego o kradzież z autobusu saszetki i pieniędzmi, biletami i karnetami, telefonem komórkowym. Łączna suma strat to ponad 500zł.
Do zdarzenia doszło podczas minionego weekendu. Na ulicy Sienkiewicza doszło do kolizji drogowej autobusu i samochodu osobowego. Pasażerowie autobusu zmuszeni byli opuścić pojazd. Obaj kierowcy uczestniczący w zdarzeniu drogowym wyjaśniali kolizję policjantom. Po pewnym czasie kierowca powrócił do autobusu i zorientował się, że zginęła jego saszetka z biletami, karnetami, pieniędzmi i telefonem komórkowym. Wartość utraconych rzeczy to ponad 500zł. Odtworzono monitoring z autobusu. Policjant widząc na ekranie mężczyznę „zabierającego” saszetkę z autobusu rozpoznał go. Mundurowi pojechali do miejsca zamieszkania podejrzewanego mężczyzny. Zastali go przed domem. Widząc mundurowych oddał im 30zł, powiedział gdzie oddał telefon komórkowy. Okazało się , że w piecu spalił saszetkę z biletami. Podczas rozmowy 22 latek powiedział mundurowym, że „właściwie to wina jest kierowcy, bo zostawił otwarte okno w autobusie” . Grudziądzanin usłyszał zarzut kradzieży i został przesłuchany. Jego postępowanie oceni sąd.